Total Pageviews

Translate

Saturday 19 May 2012

Rozdział 5

*Oczami Claudii*

Leżeliśmy na trawie. Patrzyłam w jego piękne czekoladowe oczy. Zayn w pewnym momencie chciał mi coś powiedzieć. Zawahał się. Podniosłam się. Siedzieliśmy w milczeniu. Po chwili ciszy:
- Idziemy na spacer? - spytał
- No okej :)
Poszliśmy na spacer wzdłuż brzegu jeziorka. Szłam z Zaynem za rękę. Spacerowaliśmy jakieś półtorej godziny.
- Jest już późno... Może wracajmy?
- No okej.. Odprowadzę cię ;)
- Okej ;D
Wracając szłam w jego objęciach. Z każdą chwilą kochałam go coraz bardziej. Gdy doszliśmy do drzwi mojego domu jeszcze troche rozmawialiśmy.
- Jutro też się spotkamy?
- Tak :)
- Wyśle ci sms lub zadzwonie jutro okej?
- Oki.
Spojrzał mi prosto w oczy. Namiętnie mnie pocałował i mocno przytulił. Poszedł w stronę swjego domu. Ja cała w skowronkach weszłam do domu. Zdjęłam buty. Spojrzałam na zegarek. Była 3.00 nad ranem. Poszłam do kuchni. Wzięłam z lodówki butelkę wody i poszłam na górę. Weszłam do pokoju Karoliny. Spała już.
- No nic. Pogadamy jutro. - pomyślałam i wyszłam z pokoju. Poszłam do łazienki. Gdy się przebrałam i umyłam udałam się do swojego pokoju. Położyłam się i od razu usnęłam.

* Oczami Karoliny*

Bardzo się ucieszyłam gdy dowiedziałam się że moge iść do kina z Harry. W drodze do kina cały czas rozmawialiśmy. Harry kupił bilet na "Paranormaln Activity 3". Tej części jeszcze nie oglądałam. Weszliśmy na salę. Było mało osób. My poszliśmy na samą górę. Usiedliśmy. Światła zgasły. Film się zaczął. Pierwsza akcja. Wystraszyłam się. Bardzo. Wtuliłam się w niego. Przy nim czułam się bezpiecznie. Gdy seans sie skończył Harry zaprosił mnie na kolację.

*Oczami Lou*

Harry poprosił mnie o mała przysługę.
- Lou... Mam prośbę..
- Nom...
- Bo ja idę dzisiaj z KAroliną do kina i czy mógłbyś przygotować romantyczną kolację przy świecach na dachu? Byłbym ci bardzo wdzięczny...
- No nie wiem... A co dostanę w zamioan? ;D
- Zobaczę... Jeśli jej się spodoba to kupię ci tonę marchewek ;D
- No okej. A gdzie mamy to przygotować?
- Tu *daje karteczkę z nazwą ulicy*
- Okej... Postaram się zrobić to tak żeby jej się spodobało.
- Dzięki Lou.
- Nie ma za co ;)
- Dobra.. Ja idę się szykować...
- No idź a my idziemy przygotować tą kolację.
Podszedłem do Li i Nialla. Opowiedziałem im jak to ma wyglądać. Nastepnie poprosiłem Nialla żeby coś przygotował do jedzenia. Natomiast Liam był odpowiedzialny za nastrój.

* Oczami Liama*

Pojechałem do sklepu. Kupiłem sto małych świeczek i dwa stojaki na dwie większe świeczki. Po zakupie potrzebnych rzeczy wróciłem do domu. W samochodzie zostawiłem zakupy. Wszedłem do domu. Poszedłem do kuchni. Nialler się narobił. Wszystkie przekąski oraz danie głowne zaniosłem do samochodu. Na dół zbiegł Lou z kocem i poduszkami. Gdy wszystko było już w samochodzie pojechaliśmu pod aders wskazany przez Hazzę.

*Oczami Nialla*

Na miejscu byliśmy około 17.00. Wzięliśmy wszystko z auta i poszliśmy na dach. Liam ułożył wszystkie sto świeczek w miejscu gdzie będą siedzieć nasze gołąbeczki. Lou położył poduszki i koc. Gdy wszystko było już gotowe wiedziałem że Karolinie to się spodoba. Lou napisałsms do Hazzy że wszystko jest już gotowe. Potem zeszliśmy na dół. Wróciliśmy do domu. Usiedliśmy w salonie i czekaliśmy na Hazzę...

*Oczami Karoliny*

Harry zaprowadził mnie na dach jednego z bloków. Zanim tam weszliśmy zasłonił mi oczy. Gdy doszliśmy Styles odsłonił mi je. To co zobaczyłam... To było piękne...
- To wszystko przygotowałeś dla mnie?
- Tak... Podoba ci się?
- To jest piękne! Jak to przygotowałeś?
- Mam swoje sposoby... ;)
Usiedliśmy na poduszkach . Hazza przygotował romantyczną kolację przy świecach. Gdy zjedliśmy rozmawialiśmy o wszystkim. Wygłupialiśmy się, śmialiśmy. Nagle Harry spoważniał.
- Słuchaj... Muszę ci powiedzieć ważnego...
- Harry... Coś się stało?
- Znamy się od 3 dni.. Wiem że możesz uznać to za głupie ale... Ja się w tobie zakochałem.. Zakochałem się już pierwszwego dnia. Gdy zobaczyłem cię w MSC wiedziałem, że jesteś tą jedyną, tą z którą chce spędzić całe swoje życie... Karola kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie ! Zostaniesz moją dziewczyną? - wyjął pudełko, w którym był wisiorek z jego inicjałami.
- Harry... Ja.. Tak.. Zgadzam się!
Pocałowaliśmy się namiętnie. Hazza założył mi wisiorek. Mocno go przytuliłam. Usiedliśmy na kocu. Połozyłam głowę na jego kolanach. jhazza bawił się moimi włosami a ja patrzyłam w jego zielone oczy jak zahipnotyzowana. Dwie godziny później Harry odprowadził mnie do domu. Na pożegnanie Styles namiętnie mnie pocałował. Weszłam do domu. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali coś w telewizji. Po cichu zdjęła buty i poszłam na górę do swojego pokoju. Jednak zanim do niego weszłam, poszłam zobaczyć czy Claudia już wróciła. Weszłam do jej pokoju. Nikogo tam nie było.
- Jeszcze nie wróciła.. - powiedziałam i udałam się do swojego pokoju.Włączyłam laptopa. Gdy wszystko mi się uruchomiło pojawiła się dymka: MASZ JEDNĄ NIEODEBRANĄ WIADOMOŚĆ. Kliknęłam na nią. Była ona od Harrego: "Już tęsknie ;*". Od razu odpisałam. Nasza rozmowa trwała do 2.00 nad ranem. Gdy skończyliśmy rozmawiać wyłaczyłam laptopa i położyłam się spać.

6 comments:

  1. Jezu jakie zajebiste ♥_____♥ Czekam na kolejne rozdziały <3

    ReplyDelete
  2. Ciam ciaram ciam ciam ... Omomomomom *_____________________*
    Next please :D

    http://telling-you-story-about-one-direction.blogspot.com/ (a tutaj już piątka :D)

    ReplyDelete
  3. Genialny i pisz kolejny bo już nie mogę się doczekać i zapraszam do siebie <333

    ReplyDelete
  4. Paranormal - nie wiem czemu, ale ten 'horror' mnie bawi, a nie jakoś specjalnie przeraża. :P:P

    ReplyDelete
  5. Omomo; 33333 To jest piękne ;33

    ReplyDelete
  6. To jest super !!!!!!!!!! Czemu już nie piszesz ? Zacznij znowu pisać proszę !!!! :D Bardzo mi się to podoba a szczególnie o Zaynie bo on mi się najbardziej podoba <333 Kocham go <3 !!! Pisz dalej będę bardzo wdzięczna !!! <3 xd

    ReplyDelete